W czerwcu jak co roku sporo mówi się o dzieciach. A dzieci w sporcie? Oj jest o czym mówić?
My dorośli uprawiamy sport. Kupujemy sobie ekstra buty, sprzęt do pomiaru tętna, wychodzimy na jogging, czasem robimy sobie crossy a raz w tygodniu BootCamp.
A dzieci? Dzieci robią to samo. Czyli? Czyli zakładają na siebie cokolwiek i po prostu idą gdzieś na podwórko (biegać), zaliczają górki, dołki, śmigają po parku (crossy) a czasem bawią się w wojsko (BootCamp). Dzieci nie myślą jak nazwać czynność, którą właśnie wykonują. Po prostu przesuwają jakąś starą oponę, bo pasuje do aktualnej zabawy. Pomiar tętna odbywa się na zasadzie: „kto ostatni ten osioł”. To takie zabawne. Ale czy na pewno?
Dzieci biegają w tym, co im kupimy. To od nas dorosłych zależy, czy będzie im wygodnie podczas intensywnego poznawania świata. Nie myśl, że dziecko będzie narzekało – czasem może nie mieć pojęcia, że może być lepiej, wygodniej.
Tak, mówię tu nie tylko o butach, ale przede wszystkim o okularach.
Środek czerwca, upał jak w piekle, dzieci biegają po słońcu w okularach. Mały Oskar nie narzeka, że ma korekcję +4,0. To daje mu możliwość dorównania rówieśnikom w rzucie piłką do kosza. Oskar nie ma okularów przeciwsłonecznych jak koledzy, bo musiałby mieć korekcję jednocześnie. Rodzice owszem, mają 500+ na NIBY dziecko. Tylko, że te 500+ idzie na spłatę kredytu nowo zakupionego auta. A okulary przeciwsłoneczne z korekcją fajnie byłoby mieć na ciepłe słoneczne dni. Rodzice wtedy mówią – za drogo.
Julka siedzi na huśtawce w ciężkich metalowych okularach. 10 czerwca, słońce daje czadu z każdej strony. Na małej spoconej twarzyczce nanośniki już zdążyły zrobić niewielkie rany. Julka wie, że tak już musi być, okulary często są niewygodne, zwłaszcza latem. Tak – lato dla Julki jest najgorsze. Silikonowe okulary? A skąd Julka miała wiedzieć, że jest coś takiego? A jest! A Ty jesteś rodzicem i teraz czytasz ten artykuł i już wiesz, że można inaczej.
Czytasz i myślisz: No tak, ale dziecko szybko wyrasta, zainwestuję w okulary przeciwsłoneczne, lato minie a okulary będą leżały. Wiem
Pomyśl jednak troszkę inaczej droga mamo: Ile masz bluzeczek, które jeszcze rok temu były nowiutkie ale w tym sezonie już ich nie wypada Ci nosić? I nie żal Ci straconych pieniędzy?
Okularki dziecka zawsze możesz przekazać komuś innemu. Możesz sprzedać na aukcji jako używane.
Dzieci naprawdę zasługują na to, aby mieć radosne dzieciństwo. Nie pozwól, żeby Twój syn wspominał swoje coroczne wakacje jako ciągłą walkę z okularami, jako walkę ze słońcem.
JEST ROZWIĄZANIE!
Okulary przeciwsłoneczne korekcyjne dla dzieci są możliwe.
Okulary dziecięce wygodne również są możliwe. Wystarczy tylko odpowiednio wcześniej o tym pomyśleć.
Nano Vista – Marka okularów dla dzieci i młodzieży: Mega wygodne.
Można do nich zamontować soczewki korekcyjne przeciwsłoneczne.
Można zdemontować zauszniki i założyć bezpośrednio gumę dokoła głowy, która przytrzymuje okulary na swoim miejscu.
W Okularach Nano Vista nawet 16latek może uprawiać swój BootCamp a 6letnia dziewczynka może spokojnie skakać na skakance.
Ach no tak. Marcinek uprawia piłkę nożną. I dla niego znajdzie się odpowiednie rozwiązanie.
Nie musi już wybierać: stać na bramce bez okularów, lub „grzać ławę” i wszystko widzieć.
Dla piłkarza Marcinka mamy okulary OLIMPO. Przydają się nie tylko na treningi. Doskonale sprawdzą się w parku linowym, podczas rodzinnego wypadu rowerowego i podczas lekcji WF-u.
Kochani rodzice! Pomyślcie proszę. Warto zainwestować w swoje pociechy. Wróci się z nawiązką. W radości na twarzy, w wynikach sportowych
Autor: Anna Pacholak
Dobrze wiedzieć, że są takie rozwiązania, szczególnie dla bardzo aktywnych dzieci 🙂
PolubieniePolubienie