Okulary w naszym życiu

Zaparowane okulary. Mróz, szalik i tramwaj

Okulary parują bo szalik nosisz za wysoko. Kto to wymyślił, żeby szalik na nos zakładać? To nawet zdrowe nie jest. Para z ust skrapla się na szaliku i nos masz coraz bardziej mokry, zmarznięty (uwaga dla dziennikarzy telewizyjnych: czytamy to tak jak się pisze, nie przez rz jak rzeka). Dziwisz się później, że jest tak zimno, że nawet szalik nie chroni a płyn do okularów też nie działa. Bo miały przecież nie parować.

Szalik załóż na szyję. Niech wiatr karku nie podwiewa. Okulary sobie poradzą, Twój nos, również.

A mrozy mają też i swoje plusy

Zimowy poznański zielono-żółty tramwaj. Temperatura na zewnątrz -15’C, godzina 7.00 rano. Większość twarzy jak zwykle w minie constans. Tzn, nie smutne, nie radosne, raczej nijakie. Ot jakby nagle setki ludzi nagle jednocześnie położyło się do trumny.

Jest jednak inaczej niż zwykle. Zwłaszcza wśród młodzieży.

Zniknęły smartfony. Przy minus piętnastu tylko jedna osoba odważyła się zdjąć rękawiczki i śmigać zesztywniałym kciukiem po ekranie.

ludzie patrzą sobie w oczy. Widzą innych ludzi. Zupełnie nie wiedzą co z tym zrobić i jaką postawę przyjąć w tak nowej sytuacji. Miło jednak popatrzeć. Jest trochę bardziej społecznie, trochę bardziej razem jedziemy tym tramwajem.

Ach, gdyby tak mrozy przetrzymały  nas do kwietnia… może zaczęlibyśmy się uśmiechać do siebie.

Minął tydzień, zrobił się prawie upał. Słońce takie, że aż miło popatrzeć przez okno. Temperatura minus trzy.. Dla Słowian to nic strasznego.

Już wystawiają kciuki na widok publiczny.

Tak korciło mnie, żeby spojrzeć cóż takiego ważnego robią ludzie w smartfonach. Dziś spojrzałam trzem osobom bezczelnie przez ramię prosto do ich ekranów.

Teraz już wiem. Ludzie budują społeczność. Insta i Fejs to podstawa relacji tramwajowych. Czy to źle, czy dobrze? Jest po,prostu inaczej niż jeszcze kilka lat temu.

Swoją drogą,  kogo mają oglądać ci młodzi ludzie? Twarze trumienne?

Jeździsz tramwajem, autobusem?

A weź spróbuj uśmiechnąć się dziś do kogoś.  Zanim właściciel kciuka zanurzy się w swój świat wirtualny pełen uśmiechniętych twarzy. Pokaż, że Real jest fajny i ciekawy. I może być nawet miło przez sekundę.

 

Autor: Anna Pacholak

Okulary w naszym życiu · Okulary w sporcie

Prezent świąteczny gwiazdkowy dla nastolatka

Dziecku wiadomo, kupisz zabawkę,  włożysz pod choinkę i tym samym całą rodziną ma radość. Nastolatek jednak to już wyzwanie. Spore wyzwanie. Kupisz książkę molowi książkowemu, dobrze trafisz pod warunkiem że wstrzeliłeś się w tematykę.  Kupisz książkę nastolatkowi,  który czytać nie lubi – wtopa. Bo ma być miło w Święta a w tym momencie przestaje. I co zrobić?

Czytaj dalej „Prezent świąteczny gwiazdkowy dla nastolatka”

Okulary w naszym życiu

Etui Do okularów, a może futerał? Jaki wybrać?

Na wstępie miałam już problem z formą językową. Etui na okulary czy etui do okularów?

Sprawdziłam ilość wyszukiwań w google i okazuje się, że statystyki pokazują coś czego ja nie czuję – etui na okulary. Nie dało mi to jednak spokoju. Słownik niewiele mówi na ten temat, w sumie to nic nie mówi. Ale! Jest jednak ale! Producent etui, (futerałów może nawet) na głównej swojej stronie mówi o etui DO okularów 🙂 Ta wersja zdecydowanie bardziej mi pasuje. Chociaż jak znam życie, to językoznawcy stwierdzą mądrze kiwając głowami: Obie formy są poprawne poprzez ich zasiedziałość językową.  Temat uważam za ogarnięty.

Po co wogóle zajmuję się tym tematem? Kupując okulary dostajesz przecież jakiś tam pokrowiec i tyle. A jednak. Wyobraź sobie:

Kobieta – biznes klasa, garniturek szyty na miarę, buty skóra z których rzuca się w oczy, że cena zacnie wysoka. Torebka Wittchen, okulary Leonardo D. z diamentami.  Kobieta ta wchodzi na salę konferencyjną gdzie ma wygłosić prezentację zlecenia wartego 500tys.zł. Wyjęła długopis pachnący Parkerem z wersji limitowanej. Zdejmuje okulary chcąc zmienić na inne i wkłada je w etui szmaciane z pieczątką optyka. Widzisz to? Zgrzyt niesamowity, tej pani już dziękujemy. To się nazywa niespójność wizerunkowa.

Inna sytuacja:

Dziecko, wiek ok 7 lat, idzie do szkoły . Zaczyna się lekcja WF-u i trzeba schować okulary. Młody Jaś – uwielbiający swoje sportowe pomarańczowe buty, ubrany w bluzę kanarkową z ostro niebieskimi dodatkami. Okulary – jasne, że pomarańczowo-niebieskie.  Jaś wyjmuje z tornistra etui w czarnym kolorze, swoim kształtem przypominające trumnę dla sikorki.

Rety! Tak, również u dzieci występuje niespójność wizerunkowa. Zdecydowanie.

 

To co w końcu zrobić? Jakie etui wybrać do jakich okularów?

Radzę zacząć od dobrania rodzaju: etui luksusowe,  młodzieżowe, sportowe, dziecięce (nie mylić ze słowem dziecinne) klasyczne. Decydujesz, że skóra naturalna to coś co jest w sam raz dla Ciebie. Teraz zadbaj o rozmiar. Okulary powinny w etui mieścić się swobodnie lecz niezbyt luźno. Do maleńkich okularków nie można dobrać ogromnego etui. Szkoda miejsca w torebce. A skoro o torebce mowa. Kobiety popełniają często zakupy tzw. bezpiecznych kolorów. Potem dziwią się, że nie mogą znaleźć okularów w torebce, w której akurat ktoś wyłączył światło a w której znajduje się wszystko oprócz części do roweru. Jeśli Twój ogólny wizerunek na to pozwala, kup etui w ostrym lub jasnym kolorze. Sama jednak uważam, że czerwony kolor jest najbardziej uniwersalny. Widoczny w torebce, pasuje do szarego garnituru i czarnej sukienki. W zasadzie do wszystkiego.

Etui do okularów twarde czy miękkie?

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie w jakich sytuacjach przyda się etui miękkie. No może wyjątkiem jest sytuacja, kiedy to po całym dniu noszenia okularów odkładasz je na stolik nocny i nie chcesz aby Ci się przez noc zakurzyły. Inne sytuacje wymagają ochrony okularów przed zgnieceniem. Wtedy idealne jest etui twarde.

 

 

Biurkowe? Co to jest u licha?

To etui reprezentacyjne. Doskonale nadaje się na prezent dla szefa, podziękowanie dla mecenasa albo dowód wdzięczności dla lekarza. Etui to jest zbyt duże, aby nosić je na codzień w torbie. Idealnie za to reprezentuje się na biurku, gdzie leżą okulary zastępcze lub do czytania.

 

Etui do okularów dziecięcych.

A widziałeś kiedyś, żeby dziecko przechowywało okulary w etui? Przeważnie przed lekcją WF-u rzucane są luzem do tornistra. Wesoło robi się kiedy przyjdzie kolega i usiądzie na plecak. Wtedy zaczyna się historia oficjalna dla rodziców: Mamo! ktoś musiał wkraść się do szatni kiedy byłem na WF-ie i zniszczyć mi okulary. Tak, to byc może jest sytuacja kiedy mały Wojtuś zacznie chować okulary w etui. Pod warunkiem jednak, że wyciągnie wnioski z zaistniałej sytuacji. To właśnie jest powód, żeby kupić atrakcyjne etui dopasowane dla wieku dziecka – żeby samo chciało wyjąć z plecaka i pochwalić się przed koleżankami, kolegami w szkole.

 

Cena etui do okularów idzie w parze z jakością

Tanie i trwałe. Nie ma. Plastikowe etui bardzo często mają plastikowe zawiasy, które bardzo szybko łamią się i niszczą. Kupując futerał do okularów (zwłaszcza na prezent) zwróć uwagę, aby zawias był metalowy lub wcale. Zawias metalowy zdecydowanie dłużej posłuży niż zawias plastikowy. Najlepiej, kiedy etui pozbawione jest zawiasu – wtedy nie ma się co zniszczyć. Takie etui przeważnie wykonane są ze skóry. Przykład – powyższe zdjęcie pod nazwą etui męskie, etui twarde, etui półmiękkie.

 

Etui do okularów sportowych. A nie może być jedno do wszystkiego?

Nie może. Okulary sportowe są przeważnie duże i bardzo wyprofilowane do kształtu głowy. Za żadne skarby nie zmieszczą się w klasyczne etui. No i kolory. Ostatnie kilka lat pokazuje, że w modzie  sportowej  jest powrót do neonowych lat 80-tych.

         

 

Autor: Anna Pacholak

 

Okulary w naszym życiu

Nano Vista – doświadczenia klientów i moje

Okulary Dziecięce Nano Vista podbiły rynek europejski swoim szerokim wachlarzem rozmiarów. Noszą je kilkumiesięczne maleństwa i już „prawie” dorosła młodzież. Po kilku latach sprzedaży tych okularów chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami w tym temacie. Czytaj dalej „Nano Vista – doświadczenia klientów i moje”