Okulary w naszym życiu

Być jak Amelia Earhart (albo Tom Cruise)

Od dziecka miałam swoje kobiety – bohaterki. Podziw dla jednych jest już echem przeszłości, podczas gdy sympatia do drugich jest ciągle tak samo silna (jeśli nie silniejsza). Do tego drugiego, zacnego grona należy z całą pewnością Amelia Earhart – pierwsza kobieta, która w 1928 roku przeleciała jako pasażerka nad Atlantykiem, po to, aby powtórzyć tę przygodę już samodzielnie (i w pojedynkę!) cztery lata później. Piękna i dzielna! Jedyna w swoim rodzaju i silna! Pilotka! I choć na wszystkich zdjęciach archiwalnych, jakie miałam okazję odnaleźć w sieci, ma na nosie gogle, to ja i tak czuję się niekiedy trochę do niej podobna. Mam na myśli te chwile, kiedy zakładam moje „awiatorki”.

Krótka historia okularów aviator

Wszystko zaczęło się na początku XX wieku, wraz z rozwojem lotnictwa. W latach 20 na niebie pojawiły się zupełnie nowe samoloty, które mogły wznieść się znacznie wyżej niż pierwsze latające maszyny.  Szybko okazało się jednak, że postęp technologiczny miał swoją cenę – piloci sterujący nowymi, lepszymi samolotami doświadczali wielu problemów, między innymi silne bóle głowy wywołane rażącymi promieniami słonecznymi – na tych wysokościach trudnych do zniesienia. Dlatego też, w roku 1929 generał MacCready zwrócił się do firmy Bausch&Lomb z prośbą o przygotowanie okularów dla sił powietrznych Stanów Zjednoczonych…

aviator

Bausch&Lomb wywiązała się z powierzonej im misji lepiej, niż można się było spodziewać. Zaprojektowane i wykonane przez nich okulary zapewniły pilotom doskonałą widoczność oraz ochronę przed odbiciami światła na dużych wysokościach. Ten cud sztuki optycznej nazwano – tak, dobrze Ci się wydaje – Aviator!

Każdy mógł je mieć, ale nie każdy chciał

Dziś może trudno w to uwierzyć, ale w 1936 roku, kiedy to okulary stały się ogólnodostępne, nie cieszyły się taką popularnością, jak obecnie. Nie zmieniło się to nawet rok później, kiedy oryginalną oprawę z tworzywa sztucznego, zastąpiono cienką, metalową ramką, którą znamy i cenimy dzisiaj. Sytuacja odmieniła się dopiero pięćdziesiąt lat później…

Każdy mógł je mieć i każdy chciał

Przełomem okazał się film „Top Gun”. Tak, to ta znana superprodukcja, w której wystąpił Tom Cruise. Kolejki do kin jeszcze nie stopniały, kiedy wyniki sprzedaży okularów aviator wzbiły się tak wysoko, jak wspomniani piloci w latach 20. To był prawdziwy obłęd – sprzedaż tego modelu wzrosła podobno kilkunastokrotnie.

tom cruise

Dziś „awiatorki” są niekwestionowaną gwiazdą męskich nosów na całym świecie, choć jak pewnie wszyscy już zauważyli – coraz częściej zdobią również twarze kobiet, w tym oczywiście moją (Niech żyje Amelia Earhart!). Nawet na czerwonym dywanie zaprezentowali je już chyba wszyscy.

Taki stan rzeczy sprawił, że producenci oprawek prześcigają się dzisiaj w coraz to nowych pomysłach na urozmaicenie oferty „okularów dla pilotów”. Możemy wybierać spośród dziesiątek rozmiarów, nieskończonej ilości wersji kolorystycznych i zabarwień lustrzanek. W naszym sklepie dostaniesz je nawet w wersji z korekcją. Sam sprawdź:

aviator 

Polecam. Fajnie czasem być jak Tom Cruise albo Amelia Earhart

 

Autor: Anna Pacholak

Okulary w naszym życiu

Ile masz par okularów i czy więcej niż miesiąc temu?

Ile masz par okularów i czy więcej niż miesiąc temu?

Przewodnik po modzie okularowej 2016, cz. II

W marcu starałam się przekonać Cię, że mieć więcej niż jedną parę okularów to naprawdę fajna rzecz (link do artykułu). Bo możesz dobierać oprawki pod zestaw ubrań, albo do nastroju. Bo dobrze jest mieć w czym wybierać. Bo czasami czujemy potrzebę zmiany. Bo do wyboru mamy tyle oszałamiających modeli, którym zwyczajnie trudno jest się oprzeć! Dziś znów opowiem Ci o tegorocznych trendach w modzie okularowej, obok których trudno przejść obojętnie. Zapraszam!

Nie tylko dla pilotów!

Awiatorki świętowały swój wielki powrót trzy sezony temu, ale projektanci cały czas o nich pamiętają. Marka Mexx przygotowała prosty model oprawek inspirowany właśnie klasycznymi okularami typu aviator, podobnie jak popularne w Niemczech ic!berlin, które wypuściło ekskluzywną linię finezyjnych modeli. Jeśli zawsze podobała Ci się stylówka Toma Cruisa w „Top Gun”, awiatorki mogą okazać się dla Ciebie idealnym wyborem. Pamiętaj jednak, że na przestrzeni ostatnich lat, noszą je z powodzeniem również kobiety!

Polecam Ci zapoznanie się z oprawkami dostępnymi w naszym sklepie. Ciekawą opcją są inspirowane awiatorkami okulary Cerruti 1881 – niesamowicie lekkie, odznaczające się ciepłą, miodową barwą szkieł i złotą oprawą.

Image_0138x

Wersja z tworzywa? bardzo proszę!

Image_0526x

Zwróć też uwagę na przeciwsłoneczne okulary Enjoy, dostępne w wielu kolorach: od złotych, przez niebieskie i srebrno – granatowe, aż po brązowe z pięknymi, wrzosowymi soczewkami.

Image_0153

Image_0152

Jeśli szukasz czegoś wyjątkowo trwałego, zerknij na popularny model marki Reebok o efektownych błękitnych szkłach wykonanych z poliwęglanu.

IMG_1162

Pół na pół

Mnie do gustu przypadły jednak najbardziej najnowsze okulary od Toma Forda. Są niesamowicie szykowne, ale też odważne – powinny figurować w encyklopedii pod hasłem „współczesna elegancja”. Podobają mi się zwłaszcza te modele, których oprawa rozbudowana jest w górnej części, od dołu zaś niezwykle lekka. Nosiłabym! Zwłaszcza, że dokładnie takie miał na nosie Kevin Costner w filmie „JFK”. A kto nie lubi Kevina Costnera? Nie znam kobiety, która nie kochałaby się w nim w latach 90

W ofercie OptiShopu znajdują się modele łudząco podobne do tych, które lansuje Tom Ford. To przepiękne oprawki Enjoy dostępne w dwóch wersjach, w zależności od koloru koralików.

IMG_6840w2k1sm

Jeśli nadal nie przekonałam Cię do zakupu kolejnej pary okularów, daj mi jeszcze jedną szansę. W końcu, do trzech razy sztuka Trzecia część przewodnika już w maju!

 

Autor: Anna Pacholak