Okulary w naszym życiu

Zielona Szkoła w Gimnazjum – co młodzież zabiera?

Pierwsza Gimnazjum, wyjazd integracyjny. Rodzice cieszą się radością prawdziwą – jak w piosence Kazika o podopiecznych. Czy wszystko jest w plecaku? Buty, zapasowe buty, płaszczyk na deszczyk, fajna planszówka, krem na słońce, ładowarka do telefonu, kasa, kasa, kasa na drobne wydatki.

Tak, przed samym wyjściem z domu przecież było sprawdzone. Wszystko jest. Pojechali, spędzili nad morzem miłe upalne 3 dni. Wracają.
I szoku doznałam jak młodzieżówka zaczęła wysiadać z autobusu. Stali wszyscy na parkingu. Patrzę i oczom nie wierzę…. Czytaj dalej „Zielona Szkoła w Gimnazjum – co młodzież zabiera?”

Okulary w naszym życiu

Wyjść na słońce bez korekcji, czy oślepnąć od światła? – czyli letni dylemat okularnika

Jakiś czas temu minęłam na deptaku koleżankę, z którą znamy się od wielu lat. Uśmiechnęłam się do niej serdecznie, pomachałam ręką w geście powitania, a w odpowiedzi cisza… Uwierz lub nie, ale naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czy aby nie chowa do mnie urazy, choć za żadne skarby świata nie mogłam dojść, co mogło być tego powodem. W końcu zdecydowałam się do niej zadzwonić. Nie zgadniesz. Ona mnie po prostu nie rozpoznała, mimo że minęłyśmy się niemal ramię w ramię! Jak to możliwe?

Okazuje się, że w każdy słoneczny dzień przeciętny okularnik staje przed dylematem: założyć okulary przeciwsłoneczne i nie widzieć (brak korekcji), czy założyć korekcyjne i też nie widzieć (rażące światło). Na całe szczęście istnieje rozwiązanie tego problemu, a właściwie – sześć rozwiązań. Już spieszę z pomocą!

Sposób na słońce – rozwiązanie 1

Aby to było możliwe, najpierw powinieneś zaprzyjaźnić się z soczewkami kontaktowymi. Wówczas problem rozwiąże się sam. Założysz soczewki, na to okulary przeciwsłoneczne z filtrem UV i gotowe!

Nie możesz lub nie chcesz nosić soczewek kontaktowych? Zapoznaj się ze sposobem numer 2!

Sposób na słońce – rozwiązanie 2

Jeśli jeszcze nie wiesz, czym są soczewki fotochromowe, koniecznie powinieneś się dowiedzieć. To takie cuda, które na słońcu zaciemniają się, a w pomieszczeniu rozjaśniają. Okulary z tym rodzajem soczewek są doskonałym rozwiązaniem dla każdego, z wyjątkiem osób siadających za kółkiem. Niestety, fotochrom nie zaciemni się w samochodzie, ponieważ przednia szyba działa jak filtr UV.

chrono1

Soczewki fotochromowe należy starannie dobierać do oprawy, ponieważ w niektórych konfiguracjach końcowy efekt estetyczny może pozostawić wiele do życzenia. Okazuje się na przykład, że w złotej, delikatnej oprawie prezentują się wspaniale w chwili całkowitego rozjaśnienia, jednak na słońcu – już nie. Kolejną wadą soczewek jest czas, jaki musi upłynąć do całkowitego ich zaciemnienia. Niekiedy wynosi on zaledwie 10 minut, ale zdarza się, że 30.

Sposób na słońce – rozwiązanie 3

Jeśli jesteś kierowcą z wadą wzroku, idealnym rozwiązaniem dla Ciebie są okulary z soczewkami typu drivewear. Mają one fotochrom, który w aucie będzie reagował na światło oraz polaryzację – niezbędną w przypadku kierowania pojazdem, ponieważ likwiduje odbicia światła od powierzchni jezdni.

Jedynym minusem tego rozwiązania jest cena. Soczewki te są dość kosztowne – za komplet trzeba zapłacić min. 950 zł, a w sklepach stacjonarnych nawet 1200 zł. Jeśli jednak jesteś zawodowym kierowcą, serdecznie Ci je polecam. Na tym nie warto oszczędzać.

Sposób na słońce – rozwiązanie 4

A co powiesz na taki duet? Oto okulary korekcyjne z nakładką przeciwsłoneczną montowaną na magnes! Tutaj również możemy cieszyć się zaletami polaryzacji, zwłaszcza jeśli prowadzimy pojazdy, wędkujemy, albo spędzamy wolny czas na śniegu.

oxmm351c01

Sposób na słońce – rozwiązanie 5

To jeszcze nie koniec moich propozycji. Jeśli moje poprzednie pomysły nie przypadły Ci do gustu, rozważ to rozwiązanie. To połączenie oprawek okularowych z soczewkami korekcyjnymi barwionymi, wykonanymi z plastiku.

Idealnym przykładem są boskie okulary marki Cerruti 1881, choć w tym przypadku można wybrać każdą oprawę przeznaczoną do montażu szkieł korekcyjnych.

Okulary Cerruti przeciwsłoneczne

Sposób na słońce – rozwiązanie 6

W sytuacji specjalnej, podobnie jak kierowcy, znajdują się moi ulubieni sportowcy. Dla nich przygotowaliśmy ofertę okularów sportowych z korekcją – montowany klip wewnętrzny to rozwiązanie komfortowe i praktyczne

WINNER1

Alternatywą są okulary sportowe z korekcją innego typu. Mają one kształt bardziej wyprofilowany, co wymaga z kolei specjalistycznych soczewek. Komplet szkieł barwionych, przeciwsłonecznych ze zmienioną bazą kosztuje w naszym sklepie 290zł.

Sześć preferencji – sześć rozwiązań. Na mnie zawsze możesz liczyć. Skontaktuj się ze mną, a ja podpowiem Ci, w jaki sposób najszybciej zaprzyjaźnić się ze słońcem

 

Autor: Anna Pacholak

Okulary w naszym życiu

Siedmiu wspaniałych, czyli ile okularów przeciwsłonecznych potrzebuje kobieta (i mężczyzna)

Moja koleżanka zbiera magnesy na lodówkę – przywozi je z każdej wyprawy. Inna znajoma nie wyrzuci żadnej tasiemki, czy guziczka – już niedługo będzie mogła otworzyć własną pasmanterię z kilkunastocentymetrowymi kawałkami koronek. Kolega Artur kolekcjonuje pudełka po wszystkim, mówiąc, że przydadzą mu się do garażu. Ja natomiast gromadzę okulary przeciwsłoneczne. Tylko, że w odróżnieniu od moich przyjaciół, ja zbieram, bo naprawdę ich potrzebuję (a przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja).

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak rozwija się obłęd, zapraszam do lektury mojego dzisiejszego wpisu.

obłęd okularowy

Dzień jak co dzień – preludium obłędu

Przyznaję się bez bicia, dotychczas wytrwale broniłam się przed fotochromem. Zdecydowanie bardziej wolałam zwiększać ciężar mojej torebki o kolejne wrzucane do niej akcesoria – w tym przypadku etui z profesjonalnymi okularami korekcyjnymi przeciwsłonecznymi, niż inwestować w okulary z fotochromem. Założenia były piękne! Wyobraź to sobie: Wychodzę z domu w moich codziennych okularach (pierwsza para!), będąc rewelacyjnie przygotowaną na ewentualny, nagły atak ostrego słońca. Miałam wówczas wyjmować z torebki moje piękne etui z jeszcze piękniejszymi okularami przeciwsłonecznymi (druga!) i gestem gwiazdy filmowej dokonywać zamiany oprawek. Oto ja! Prawie jak Audrey Hepburn w „Rzymskich wakacjach”!

Rzeczywistość okazała się inna niż przewidywałam. Okulary, owszem, zawsze były w torebce. Szkoda jedynie, że przeważnie w tej, którą zdecydowałam się akurat zostawić w domu. Słynny numer a la Audrey Hepburn udało mi się zatem wykonać zaledwie parę razy.

I choć nie zdołałam odnaleźć antidotum na moją krótką pamięć, znalazłam rozwiązanie. To Winner. Nie będę Cię zanudzać szczegółami, zdradzę Ci jedynie, że skutecznie przekonał mnie do fotochromu. Od teraz zawsze mam na nosie okulary, które zabarwiają się w zależności od nasłonecznienia (trzecia para!). Te zabarwione na stałe mam obecnie w samochodzie. Wiem, co sobie teraz myślisz ale na szczęście samochód mam jeden, więc nie występuje tu ten sam problem, jaki miałam z torebką.

Jeśli wydaje Ci się, że rozwiązałam swój problem, to spieszę z wyjaśnieniami. To byłoby za proste. Okazuje się bowiem, że w domu wolę paradować w moich zwykłych, bezbarwnych okularach (to ta pierwsza para). Wynika to z tego, że kiedy sięgam po książkę w słoneczny dzień (albo czytam blisko okna), fotochromy (ta trzecia para) lekko się zaciemniają. Bardzo tego nie lubię, toteż cieszę się, że cały czas mam te standardowe okulary. Kiedy jednak wychodzę z książką na balkon, muszę znów sięgać po fotochromy, bo słońce razi wręcz nieprzyzwoicie.

Powiedz mi, myślisz że zwariowałam? To czytaj dalej!

Co się dzieje w samochodzie, czyli obłęd pierwszego stopnia

W samochodzie preferuję soczewki przeciwsłoneczne korekcyjne. Dla mnie są lepszym wyborem nawet od fotochromów w wersji dla kierowców. To dlatego, że jestem wrażliwa na światło słoneczne, a specjalna wersja dla kierujących pojazdem zabarwia się maksymalnie do 50 procent. Dla mnie to troszkę za mało.

Lubię moje okulary przeciwsłoneczne, między innymi za kolor soczewek. To szarość – ponadczasowa klasyka, która fantastycznie prezentuje się w czarnej oprawie. Tylko, że nie zawsze mam ochotę na taką sztywną elegancję. Czasem chcę zaszaleć! Takie dzikie ochoty napadają mnie najczęściej, kiedy mam zły nastrój. Wtedy też wolę soczewki o zabarwieniu brązowym (Szanowni Państwo, oto czwarta para!). Ciepły odcień naprawdę powoduje u mnie poprawę samopoczucia, co jest właściwie dość ciekawe, bo znam osoby, które w brązowych szkłach zasypiają za kółkiem (ponoć ten kolor ich wycisza). Mnie z kolei one rozweselają i dodają energii – bądź tu mądry!

Czasem czytelnicy pytają mnie, co myślę o polaryzacji do jazdy samochodem. Zawsze odpisuję im: Nie zachęcam, nie odradzam. Soczewki z korekcją barwione polaryzacyjne są bardzo kosztowne, a przy okazji daleko im do ideału w tym konkretnym zastosowaniu. Okazuje się, że kierowca w takich okularach, kiedy przekrzywia głowę lekko w bok, nie jest w stanie dostrzec deski rozdzielczej. Z drugiej zaś strony sprawdzą się w słońcu po deszczu kiedy nawierzchnia jest mokra lub wręcz przeciwnie: kiedy leje się ostry piec z nieba i szosa bardzo paruje. I tutaj ostrożnie: możesz mieć kłopot z ustaleniem odległości od innych samochodów (niewidoczne są światła LED w autach) 

Polaryzacja jest absolutnie niezbędna jeśli wybierasz się na wypoczynek nad wodę. Polecam model Chrono (piąta para, gdyby ktoś miał wątpliwości).

Ania biegnie, czyli obłęd drugiego stopnia

Nie będę Cię czarować i napiszę wprost: okulary samochodowe nie sprawdzają się kiedy się spocę. A naprawdę trudno nie spocić się podczas joggingu! Idealnym rozwiązaniem okazały się w moim przypadku okulary Winner z soczewką Bi-Chromic (szósta para!). W ostrym słońcu same zaciemnią się jak trzeba, a w pochmurne dni rozjaśniają swoim jasno pomarańczowym kolorem. Ciepła barwa fotochromu to jest to, co tygryski lubią najbardziej Czy mają korekcję? Oczywiście, że tak!

Szczyt obłędu, czyli co dzieje się na stoku

Przed Państwem moja siódma para okularów: model T 637. Nie parują, mają gąbkę chroniącą przed mrozem, są dostępne w trzech wariantach kolorystycznych (mowa o soczewkach), a dzięki temu, że to „lustrzanka” nikt nie jest w stanie dostrzec, że pod spodem znajduje się wkładka korekcyjna. Mnie dodatkowo uwiódł jeszcze jeden aspekt – kolor oprawy! Uwielbiam mój kanarkowo – błękitno – biały siódmy cud świata!   

 638xx

Zastanawiasz się pewnie, czy „lustrzanki” są fajne. Odpowiedź brzmi: tak! Zwłaszcza, jeśli pod spodem ukryta jest wkładka korekcyjna. Wtedy po prostu jej nie widać, a w patrzeniu przez nie, nie ma żadnej różnicy. Niektórzy tylko marudzą, że podczas pstrykania selfie, odbija się w nich absolutnie wszystko! Na całe szczęście nie oszalałam jeszcze na tyle, by kupować kolejne okulary tylko do robienia selfie na stoku. No ale kto wie, może to ciągle przede mną?

 

Autor: Anna Pacholak

Okulary w naszym życiu

Idzie lato! a Ty ciągle nie wiesz?

Niezawodny sposób na bycie modnym latem? Modne okulary!

Pogoda nie pozostawia złudzeń – zbliża się lato, moja ulubiona pora roku. Mój ogród przepięknie już się zazielenił i zakolorowił , a ciepłe kurtki i płaszcze trafiły na dno szafy. W kawiarniach zamawiam właściwie już tylko zimne napoje, a okna mam otwarte niemal przez cały czas. Nareszcie jest ciepło!

Przyglądając się wydobytej na światło dziennej letniej garderobie, nie mogę oprzeć się wrażeniu, jak ważną rolę w wakacyjnym stylu odgrywają odpowiednio dobrane dodatki. Małe, kolorowe torebki, jedwabne apaszki, naszyjniki z bursztynów i oczywiście – okulary!

Klasyka jest ponadczasowa

Wychodzę z założenia, że piękne i gustowne oprawki nigdy nie wychodzą z mody. Niektóre z moich przeciwsłonecznych okularów noszę od kilku sezonów i ani mi się śni o nich zapominać, ale przyznam też, że zawsze odrobinkę ekscytuję się nowymi trendami. Mam dużo frajdy, kiedy dowiaduję się, że moje ulubione okulary a la Audrey Hepburn ze Śniadania u Tiffany’ego znów są modne. Podobnie, jak cieszę się, gdy inwestuję w zakup nowej pary, idealnie wpisującej się w obowiązujące trendy.

Co będzie modne tego lata?

Przede wszystkim oprawy w łagodnych, dziewczęcych kolorach. Firma Pantone, znana z opracowania słynnego systemu identyfikacji kolorów, każdego roku przewiduje, jaka barwa będzie najpopularniejsza zarówno w modzie, jak i designie, czy architekturze. W tym roku wytypowano jednak aż dwa kolory: błękitny Serenity i pudrowo różowy Rose Quartz. I rzeczywiście, oby dwa kolory zostały wykorzystane przez wiele znanych marek, takich jak Dior, Furla, czy Prada. W naszym sklepie również bez problemu odnajdziesz oprawki, które wpiszą się w modę na pastele, np. model firmy Enjoy

Okulary przeciwsłoneczne Enjoy

Po drugie, „bursztynki”. Tak nazywam oprawki, które barwą i transparentnością przypominają najcenniejsze skarby naszego Bałtyku, czyli właśnie bursztyny. Te letnie modele pojawiły się na pokazach Toma Forda, ale również w ofercie znanych na całym świecie marek: berlińskiego ic!berlin i amerykańskiego OGI. W zasobach OptiShopu również nie brakuje powiewu letniej bryzy. Nie wierzysz? Przyjrzyj się okularom przeciwsłonecznym Cerutti 1881

Okulary Cerruti przeciwsłoneczne

Po trzecie, maksymalne rozmiary. W ten trend świetnie wpisują się awiatorki, które przysłaniając sporą część twarzy, rewelacyjnie chronią przed oślepieniem promieniami słonecznymi. Przyznam się nieśmiało, że moją uwagę przykuła najnowsza kampania reklamowa firmy Carrera, której twarzą został Jared Leto. W tych awiatorkach musi coś być na rzeczy. Jedna z moich koleżanek uwielbia mężczyzn w takich okularach, a teraz jeszcze Jared Leto Kto nie lubi Jareda Leto?! Model w tym stylu zobaczyć możesz tutaj:

POIS011C16

Nie bądź ślepy na to, co najważniejsze

Wbrew temu, co może Ci się wydawać po przeczytaniu tego tekstu, okulary przeciwsłoneczne nie są w żadnym razie zbytkiem, czy snobistycznym dodatkiem, ale przedmiotem niezbędnym zawsze kiedy świeci słońce, a zatem szczególnie latem.

Chroń swoje oczy, to najważniejsze. Wspaniale się składa, że przy okazji możesz też być modny/modna.

 

Autor: Anna Pacholak