Okulary w sporcie

Sportowcy z wadą wzroku

Jak sobie radzą? Dlaczego jedni nie ćwiczą na lekcjach WF-u w szkole a inni z dużą korekcją wzroku zostają nawet mistrzami?

Czy to problem indywidualny każdej z osób? Czy brak jakiegokolwiek ruchu można tłumaczyć problemami wady wzroku? Absolutnie nie!
Często słyszę: bo ja jestem inny – mi nie wolno żadnej aktywności fizycznej, bo mam chore oczy oprócz korekcji wzroku, bo ciśnienie nie pozwala, itp. Czy to znaczy, że pełne życia i energii dziecko musi usiąść i resztę życia spędzić na ławce? Dziś na lekcjach WF-u, jutro w „pośredniaku”, pojutrze… Czytaj dalej „Sportowcy z wadą wzroku”

Okulary w naszym życiu

DosUno – Okulary Niezniszczalne.

Okulary Dos Uno – Podkręć Tempo. Nic Cię Nie Powstrzyma!

Wreszcie są. Producent dziecięcych okularów Nano Vista zauważył silną potrzebę produkcji niezniszczalnych okularów dla dorosłych. No i co? Czytaj dalej „DosUno – Okulary Niezniszczalne.”

Bez kategorii

Okulary w Sporcie Dziecka

W czerwcu jak co roku sporo mówi się o dzieciach. A dzieci w sporcie?  Oj jest o czym mówić?

My dorośli uprawiamy sport. Kupujemy sobie ekstra buty, sprzęt do pomiaru tętna, wychodzimy na jogging, czasem robimy sobie crossy a raz w tygodniu BootCamp.

A dzieci? Dzieci robią to samo. Czyli? Czyli zakładają na siebie cokolwiek i po prostu idą gdzieś na podwórko (biegać), zaliczają górki, dołki, śmigają po parku (crossy) a czasem bawią się w wojsko (BootCamp). Dzieci nie myślą jak nazwać czynność, którą właśnie wykonują. Po prostu przesuwają jakąś starą oponę, bo pasuje do aktualnej zabawy. Pomiar tętna odbywa się na zasadzie: „kto ostatni ten osioł”. To takie zabawne. Ale czy na pewno? Czytaj dalej „Okulary w Sporcie Dziecka”

Okulary w naszym życiu · Okulary w sporcie

Okulary przez internet? Najpierw do mnie zadzwoń!

 

Doprawdy nie mam pojęcia, co sobie myślałam zamawiając ostatnio bluzkę przez Internet. To znaczy nie, właściwie to wiem. Miała ona być dopełnieniem kreacji, którą zaplanowałam na wesele koleżanki. Jak na złość w żadnym stacjonarnym butiku nie mogłam znaleźć bluzki do zakupionej wcześniej spódnicy i wówczas z pomocą przyszedł mi sklep internetowy. Wszystko wskazywało na to, że udało mi się dopasować zestaw ton w ton! I jakież było moje zdziwienie, kiedy kurier zapukał do moich drzwi, a czerwień bluzki okazała się czerwienią strażacką – w żadnym razie nie poszukiwanym karminem. Ponadto nie ta faktura, w chwycie nie takie, no wszystko nie tak, jak być powinno… Tak, przyznaję, że nie byłam do końca przekonana, ale postanowiłam zaryzykować. Nie mogłam przecież zadzwonić do sklepu internetowego i zacząć wypytywać, czy to aby na pewno jest karmin i czy śliski w dotyku. I tak sobie teraz myślę, że to naprawdę duża szkoda, bo sama prowadzę sklep internetowy, z tą jednak różnicą, że do mnie akurat można zadzwonić. Ba! Uważam nawet, że powinno się tak zrobić, żeby mieć pewność, że zamawiane przez nas okulary będą odpowiadać naszym oczekiwaniom.

Eureka! Okulary to nie sukienka!

Gdyby w przypadku doboru okularów chodziło tylko o kolor i to, jak „leżą”, byłoby pół biedy. Niestety, okulary to nie jest sukienka, która pasuje, bądź nie. To również nie bransoletka, którą dopasowuje się do konkretnej kreacji (chociaż, z drugiej strony, kto nam zabroni takiej ekscentryczności? 😉

Okulary, zwłaszcza sportowe, należy dobrać do konkretnego człowieka i dyscypliny sportu. Chcesz przykład? Proszę bardzo.

Moi koledzy, Marek i Romek razem uprawiają kolarstwo. Czy obaj dostaną te same okulary? Nie. A czy wiesz dlaczego? Powodem jest to, że po przeprowadzeniu dokładnego wywiadu z obojgiem wiem już, że Romek po wyprawach z Markiem chadza sobie na ryby.

Historia o Marku i Romku

Inne zwyczaje obu chłopaków (mimo że obaj uprawiają kolarstwo) sprawią, że dla każdego z nich dobiorę inne okulary. To jednak nie wszystko. Nawet gdyby obaj spędzali dnie zarówno na rowerze, jak i z wędką w dłoni, nie mogłabym zaproponować im tego samego modelu. Dlaczego? A dlatego, że Marek ma wadę wzroku i w jego przypadku musimy zastosować inne rozwiązanie.

Nowe zastosowanie zasady „Nie mieszaj”

Przemyśl, w jakich sytuacjach będziesz sięgał po okulary, zadzwoń do mnie i razem znajdziemy najlepsze rozwiązanie. Zaufaj mi. Myślisz, że okulary do gry w piłkę, które sobie właśnie upatrzyłeś sprawdzą się również na siłowni? Muszę Cię zmartwić. Zaparują Ci na dzień dobry!

Wpadłeś na z pozoru genialny pomysł – połączysz uprawianie kolarstwa z narciarstwem z jedną, tą samą parą okularów na nosie. Tu również mam złe wieści. Modele przeznaczone wyłącznie do jazdy na rowerze nie sprawdzą się na stoku. Pocieszę Cię jednak, że razem na pewno uda nam się zastosować kompromis. Dobierzemy takie okulary, które świetnie nadadzą się zarówno na narty, jak i na rower.

Historia Zochy i Agaty

Obie biegają, nie chodzą na ryby i nie potrzebują soczewek korekcyjnych. Czy polecę im ten sam model sportowych okularów? Nie. Przede wszystkim dlatego, że drobna twarz Agaty pozwoli „przyoszczędzić trochę grosza” przy zakupie okularów młodzieżowych, podczas gdy z Zośką jest już zupełnie inaczej. W jej przypadku jak znalazł będą męskie, kanarkowe oprawki.

Kto pyta, nie błądzi

Jeden z moich wykładowców zawsze powtarzał: „Jeśli czegoś nie wiesz, sprawdź. Jeśli jesteś czegoś pewien, sprawdź dwa razy.” Tobie powiem to samo. Nie marnuj swojego czasu na zgadywanki i nietrafione wybory, zwłaszcza jeśli masz możliwość zwrócenia się do mnie po pomoc. Po to jestem. To moja pasja i praca.

Czego możesz się ode mnie dowiedzieć? A na przykład tego, że nie potrzebujesz dwóch par okularów, bo wystarczy Ci jedna, ale uniwersalna. Albo tego, że zawsze znajdzie się dla Ciebie idealne rozwiązanie, nawet jeśli jesteś klientem bezkompromisowym 😉 Ponadto pamiętaj, że dysponuję tzw. „towarem spod lady”, co oznacza, że mogę zaproponować Ci soczewki lub okulary, które nie są dostępne w naszym sklepie. Tylko nie mów, że to Ciebie nie przekonuje

Ania: 509 314 120

 

Autor: Anna Pacholak